czwartek, 27 grudnia 2007

Czas spotkan klasowych nastal. Oczywiscie moje byle klasy nic takiego nie organizuja. No chyba, ze ja nie wiem o czyms takim. W zasadzie nie mam takiej potrzeby. nie chce sie niczym chwalic i bronic siebie przed moim obrazem sprzed ilus tam lat. Nie interesuja mnie tak bardzo losy wiekszosci osob z ktorymi chodzilem do szkoły. Etap zostal zamkniety, nie cofam sie do tego co bylo. nie jest to moim chlebem powszednim. Nie interesuja mnie stare anegdoty.
draznia mnie ludzie, ktorzy daza tylko do tego. Jezeli musze z kims dyskutowac o tym co bylo smiesznego jakies 6lat temu, to dziekuje bardzo za taka dyskusje i chyba musze isc do domu.

2 komentarze:

marta chyła pisze...

z jednej strony chcesz książek i myśli ludzi starych ale nie chcesz anegdotek z czasów dawnych -- z Twoich czasów

taki paradoks, który w sumie nie jest paradoksem ;p
odciąć się
co się stało z naszą klasą?
rozjebała ją rakieta wystrzelona przed pościgiem

mameluch pisze...

a o mnie zawsze gadasz żem stary i zgorzkniały;)