piątek, 26 marca 2010

8971

w nocy śniła mi się Iza Smolarek której tak naprawdę nigdy realnie nie poznałem i śnił mi się chyba Kamil Brewiński i Agata z Izą i Kamilem byliśmy na Porcie Wrocław w tym śnie mieszkaliśmy w jakimś domku letniskowym i byli tam jacyś ludzie Iza Smolarek zapytała mnie czy załatwię jej jakąś laskę do ruchania chyba powiedziałem że tak nie wiem jak się skończyło bo później byłem z Agatą która miała chłopaka większego ode mnie i po technikum jakimś co i tak jest więcej niż ja mam teraz a on miał firmę fotograficzną o dziwnej nazwie takiej totalnie głupiej a domek na Psiaku był domem moich ziomów z Barczewa za którym spędziłem całą wiosnę w 99 grając w kosza i leżeliśmy i ja ją chciałem pocałować i nie chciała obudziłem się po szóstej bo znowu zasnąłem w chuj wcześnie bez poduszki pod głową ale za to miałem ją pod nogami

czwartek, 25 marca 2010

tp ma ładny budynek na zatorzu

najchujowsza ilość śniegu od stu lat poszła się walić i stoję pod blokiem w krótkich spodenkach wczoraj wróciłem z przedwczorajszego piwa i w sumie też wódki bo Piter nie odbierał telefonu i musieliśmy z Krisem rozegrać to zupełnie inaczej za oknem po parku było AQQ i Szafa a cofki zdarzają się nawet największym z najbardziej wojowniczych żółwi ninja na Warmii poza tym zajęcia są tak paskudnie nudne że kompletnie nie mam ochoty ich zaliczać wszyscy kumple w Barczewie mieszkają już w innych blokach tu tylko dzieciaki i chyba nie lubią tych samych książek co ja a czasami nie chce mi się wydawać na autobusy i chodzę między znajomymi nie wsiadając do empeków

środa, 10 marca 2010

Wilki

w nocy czasami jest straż miejska a policja w tym mieście działa całkiem sprawnie weekend zmroził i było ślisko ale już jest lepiej czytam Chandlera teraz sobie bo tak na dniach plakaty dwóch imprez i brykać będzie ows porusza się powoli marnuje jakieś pół dnia na sieć resztę na spanie i tak mieszczę się w dobie

czwartek, 4 marca 2010

Tramal

powoli przestaję już wychodzić z domu a jak wychodzę to ląduje gdzieś w obrębie znajomych domów i osiedli które noclegownią są z założenie i nawet mówi się na nie sypialnie jak już wychodzę to wychodzę najczęściej wieczorem bo w dzień wolę fejsbuka bo niektórzy mają pracę z dostępem do internetu stałym i komunikatory chyba nie są zablokowane jak już kurwa wychodzę to nie poznaje nikogo najczęściej spotykam starych znajomych co jest kurewsko logiczne bo knajpy się nie zmieniają jak już wychodzę co mimo wszystko zdarza mi się choć przestaję powoli wychodzić to później zasypiam dość szybko bo tak działa na mnie piwo które zdarza mi się pić