poniedziałek, 29 grudnia 2008
Wujek Hem
fot. Szubaster
Chciałabyś. Chciałbym. Chcielibyśmy. Chyba tylko tyle, żeby jutro było rano. Wiem. Tym razem ja wezmę do buzi. Raz a dobrze. Tak jak wujaszek Hemingway. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać, więc chyba będę musiał umrzeć, bo to ja odpowiadałem zawsze za słowa. Bez pokrycia. Teraz nie chcę, sama wiesz jak jest. Jak w najlepszych biografiach. Zawody i śmierć. Dużo seksu, a później coraz mniej.
piątek, 26 grudnia 2008
Ermland Christmas Tour 2008
Krwl na Warmii. Widać go czasami w drodze. Po autobusach jest już tylko sen. W knajpach znajome twarze. Tyle. Nic więcej. Telewizor zabił ducha świąt. Starzy pankowcy umierają na naszych oczach.
poniedziałek, 22 grudnia 2008
Gorączka Świąteczna mnie omija. Sprzedaje telewizory. Czytam. Nie piszę. Słucham The Smiths. Chodzę w nocy po miejscach w których Lobo wychodzi ze ściany. Nie jest to Las Vegas Parano. Za mało tam narkotyków. Poza tym trzeba wstać rano i założyć koszulę. Krawat. Odpalić The Smiths w mp3 i podpisać listę obecności. Pojutrze Ermland.
sobota, 20 grudnia 2008
piątek, 12 grudnia 2008
9-21
Poznajemy się w mało sprzyjających okolicznościach. Ona nie chce być z kimś. Ja nie chce natomiast pamiętać wieczorów. Ona opowiada mi o tym jak potrafi wychujać, a ja zastanawiam się jak dobrze mi będzie z nią w łózku. Kiedy do mnie się przysuwa dostaję erekcji.
Później wszystko toczy się szybko. Lądujemy w łóżku. Oczywiście rano jest przyjemnie. Oczywiście zawiązujemy relacje.
Później lądujemy w jej łóżku i w moim. Na stoliku. W łazience. W toalecie, a ostatecznie lądujemy we wspólnym pokoju. We wspólnym pokoju, bo ja zbliżam się do ćwierćwiecza.
Teraz siedzę w magazynie i szukam kartonów. Myślę o jej zapachach i myślę, że fajnie by było mieć ja na sobie.
Akurat dzisiaj chciałbym ją mieć powoli. Na długo i przez całą noc. Jestem w magazynie i mam erekcję. Myślę o jej napiętych piersiach, które chciałbym dotykać. Siedzę w tym magazynie i po prostu mi stoi. Chciałbym, żeby później ona mnie powoli pieściła, bo dzisiaj akurat chce być tym wyluzowanym. Czuje każdy mięsień, ale nie czuje jej pochwy. Chcę, żeby bawiła się moim penisem bez pospiechu. Tak jakbyśmy mieli spędzić ze sobą całe życie. Chcę, żeby usiadła delikatnie i żebym usłyszał miękki i mokry dźwięk jej cipki.
(c)Michał Krawiel
Później wszystko toczy się szybko. Lądujemy w łóżku. Oczywiście rano jest przyjemnie. Oczywiście zawiązujemy relacje.
Później lądujemy w jej łóżku i w moim. Na stoliku. W łazience. W toalecie, a ostatecznie lądujemy we wspólnym pokoju. We wspólnym pokoju, bo ja zbliżam się do ćwierćwiecza.
Teraz siedzę w magazynie i szukam kartonów. Myślę o jej zapachach i myślę, że fajnie by było mieć ja na sobie.
Akurat dzisiaj chciałbym ją mieć powoli. Na długo i przez całą noc. Jestem w magazynie i mam erekcję. Myślę o jej napiętych piersiach, które chciałbym dotykać. Siedzę w tym magazynie i po prostu mi stoi. Chciałbym, żeby później ona mnie powoli pieściła, bo dzisiaj akurat chce być tym wyluzowanym. Czuje każdy mięsień, ale nie czuje jej pochwy. Chcę, żeby bawiła się moim penisem bez pospiechu. Tak jakbyśmy mieli spędzić ze sobą całe życie. Chcę, żeby usiadła delikatnie i żebym usłyszał miękki i mokry dźwięk jej cipki.
(c)Michał Krawiel
Subskrybuj:
Posty (Atom)