piątek, 6 listopada 2009
ERM
siedzimy z Jacą w knajpie w Olsztynie na Warmii i tam są takie laski i opowiadaja totalne pierdoły wszystko sie buja i idziemy do młota a tam gówniarstwo podchodzi i pyta o drobne młody koleś w bluzie z kapturem daje nam cukierki i mam nadzieję że są nasączone czymś tam i później pada snieg a ja wsiadam w pelachę i juz jadę do domu. w zasadzie w domu jest zimniej niz w tym wrocławskim domu ale i tak jest ciepło bo znam rozkłady prawie wszystkich autobusów wciąż na pamięć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz