wtorek, 26 sierpnia 2008

Narracja z Manifestacji Poetyckich jest rwana. Fragmentaryczna. Nie będę kłamał, że byłem miły i grzeczny. Nie powiem, że pamiętam wszystko. Nie będę zmyślał, że zachowywałem się zajebiście.
Był rozpierdol. Większość z tego co robiliśmy nie nadałoby się na dokument o literackich środowiskach katolickich. No i chuj.
Było kurwa kolorowo i tyle.
daliśmy radę.

piątek, 22 sierpnia 2008

Manifestacje 2008

Jedzie ekipa w składzie: Michalina Janyszek, Marta Stachniałek, Radek Pulkowski, Krystian Kujawa, Piotr Makowski i ja. Spory kawałek Olsztyna Wschodniego. Coś czuje, że będzie znowu wartko.

środa, 13 sierpnia 2008

Olsztyn Rozpierdol Spoken Word Party


W najbliższy wtorek(19.08.2008, godzina 20) w Molotov Cafe pierwsze spotkanie Kolektywu Olsztyna Wschodniego. Nazwisk w chuj i pierwszy raz w tej konfiguracji w jednym miejscu.

Binkowski(proza as fuck)
Chyła(proza i grafiki pełne miłości do krzywych palców)
Giedrys(grafiki ilustrujące poprawność pasów)
Janicki(film,poezja o życiu i śmierci)
Janyszek(poezja taka o jakiej nie marzyła Twoja siostra)
Kapinos(poezja pełna błon dziewiczych)
Kocot(proza o ludziach w złotych maskach)
Krawiel(proza mitologiczna)
Kujawa(film,proza eksperymentalna jak czysta gorzka żołądkowa)
Makowski(proza,poezja w złotówkach)
Pulkowski(poezja na trasie kolejowej)
Stachniałek(poezja o pierogach i papierosach)

Wszyscy jadący po bandzie z językiem i obrazem. Totalna rozwałka przy pomocy najbardziej wysublimowanych tortur językowych i obrazowych.

Zapraszamy na pierwsze połączenie słowa, obrazu, muzyki i totalnego rozpierdolu. To może zrobić tylko Olsztyn Wschodni.

poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Lowlife, zawsze tak samo się kończy. Moje ego zajmuje cały lokal i jest niesmak. Mieszasz wszystko i tak wyszło. Muszę teraz słuchać spokojnej muzyki, bo chyba nie powinienem przyspieszać, bo znowu poczuje chęć rozjebania czegoś.
Kurwa, w zasadzie i tak nawet najspokojniejsza muzyka tego nie zmieni. Musi się skończyć to jakaś eksplozją, bądź implozją.

sobota, 9 sierpnia 2008



perkusja z inertia creeps prowadzi nas do Kalifornii.

Pewnej nocy w sieci

Ja 0:15:10
zakochalbym sie
Ja 0:15:13
wiesz?
Makowski 0:19:03
to zrób to
Ja 0:19:10
nie mam w kim

Ja 2:39:28
jarasz?
Adrian 2:39:52
no wlasnie skrecam
Ja 2:39:57
:D

Binkowski 2:44:09
co z portalem?
Ja 2:44:15
?
Ja 2:44:23
kurwa jakie pytanie
Ja 2:44:25
przed 3
Szaraki.Jebać spać pętla. Ian Curtis.

piątek, 8 sierpnia 2008

czwartek, 7 sierpnia 2008

korporacje

Dni próbne w redakcji portalu ogólnopolskiego dziennika wypadły w porządku. teraz poczekamy na odpowiedź. możliwość moderacji zawartości strony i forum jest bardzo ciekawa, nie meczy wcale...hehe. generalnie spędzałem cały czas w necie. obserwując jak chowają Sołżenicyna. będąc na bieżąco z dymisją Borowskiego, co dla Wawy było niusem dnia.
Paliłem pod biurowcem i przypominałem sobie biznespark w Ox, do którego chodziło się w nocy palić splify i gadać o życiu i śmierci przy browarach.
Poznałem jeden nowy lokal, który może być okej. Tylko tyle. Nic więcej. No może jeszcze to, że przez te dwa dni byłem poczciwym korporacyjnym szczurkiem i nie byłem pomocnikiem magazyniera.

gg3

Adrian (22-07-2008 15:07)
bo do konca zycia bedziesz siedzial na lozku, sluchal joy division, mial emo i walil konia podczas gdy frajerzy beda cieszyc sie zyciem,

wtorek, 5 sierpnia 2008

Dobra, teraz dwa dni w Warszawie i parę spraw się wyklaruje. Może jednak nie do końca, ale na kilka dni na pewno.

poniedziałek, 4 sierpnia 2008


było dość ciepło i przełączyłem na ósmy track. wszystkiego było więcej i zieleń była pełniejsza.

sobota, 2 sierpnia 2008

Warszawa będzie jeszcze we wtorek i w środę. Na razie oln i bwo. Może wójtowo w nocy. Wszystko zapierdala i przestrzenie się zmieniają. Możliwe,że to najszybsze wakacje od kilku lat.
Wtorek i środa to dni próbne pewnej firmie i pewnie po nich wiele rzeczy się wyklaruje.
Dzisiaj losowo Ride często wbija się w winampie. Ride to zespół z Ox. Dokładniej kolesie z dzielnicy na której mieszkałem. Już prawie rok w Polsce jestem. Ciężki i bardzo chimeryczny rok.
Chyba nie tak miało być.
tak wyszło. co zrobić.