Narracja z Manifestacji Poetyckich jest rwana. Fragmentaryczna. Nie będę kłamał, że byłem miły i grzeczny. Nie powiem, że pamiętam wszystko. Nie będę zmyślał, że zachowywałem się zajebiście.
Był rozpierdol. Większość z tego co robiliśmy nie nadałoby się na dokument o literackich środowiskach katolickich. No i chuj.
Było kurwa kolorowo i tyle.
daliśmy radę.
wtorek, 26 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz