piątek, 2 lutego 2007

coca cola

Czytam sobie od rana. w cholere Jacek ma tu ksiazek. Powoli biore sie i jade rowerem do centrum Oksfordu. Troche miasta musze poznac, a pogoda temu sprzyja. poznac troche klimat musze. nie jest tak sielankowo, jak myslalem, ze bedzie. w pon ide na rozmowe z jakims tam bossem i musze pozbyc sie crusta. Jako czlowiek pragatyczny, juz szykuje sobie cv, co by nie zostac w razie czego bez pracy id jobcenter dzisiaj moze jeszcze skocze. Pogoda cacy, taki polski marzec.

czwartek, 1 lutego 2007

Eng

Se czytam. Se slucham muzyki. se musze isc do tego miejsca gdzie jest ta praca. se musze tu wszystko ulozyc.i jebany linuks jest na tym kompie.

niedziela, 28 stycznia 2007

Krwl rozbija sie weekendowo


Wczoraj Vavamuffin i Luckystrike. Ander i piwa. Pani Łuna. Znajomi ktorych długo nie zobacze. zaskoczony bylem spotkaniem Anią A., to w sumie takie zamkniecie jakiegos etapu. Troche symboliczne. Etapu ktory zaczal sie w roku 2001. Znaczy sie znajomosc z nia przyczynila sie do wielu rzeczy. Koncert sam byl przyjemny. Pablo Pavo ma swietny flow. Później soundsystem i bauns.
Nie ma jak orzełki na sniegu. nie ma jak wytarzac sie w sniegu w parku Kusocinskiego. W oxfordzie nie licze na taka ilosc sniegu.

fotka ze spaceru sprzed dwoch tygodni. Sniegu nie bylo.

sobota, 27 stycznia 2007

krwl zamknął kilka etapów i zaczyna nowy


Krwl zmienia blog, bo zmieniło sie spraw kilka i zmienia tez miejsce zamieszkania na miesiecy kilka. Ostatnie trzy dni na Warmii. Od środy czeka na mnie Oxford i Wyspy. I tyle miesięcy bez Pani Łuny.
Zdjęcie cięzkiego warminskiego nieba. foto zrobione przez Agnieszkę.