Książka Białkowskiego nie jest lekka. Więcej napiszę już na olsztynie wschodnim. Słucham Faith The Cure, tak jak kiedyś w marcu.
Nie wiem co będzie na obiad, lubię czasami ten dreszczyk emocji.
niedziela, 23 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz