środa, 15 kwietnia 2009
Azbest gdzie się wpierdalasz?

Zapraszam wszystkich na wernisaż, który odbędzie się w haloGalerii 23 kwietnia. Współuczestniczę w tym wydarzeniu, jako tekściarz. Clash flash fiction z Golasami Agaty. Info na stronie haloGalerii.
Poza tym prawdopodobnie ukazał się już nowy Red, w którym tekst mojego autorstwa zagościł w numerze avant-popowym. Fragmenty Kalifornii 2 można było przeczytać na minimalbooks.

poniedziałek, 30 marca 2009
piątek, 27 marca 2009
czwartek, 26 marca 2009
niedziela, 22 marca 2009
Minesota prawie jak Ermland/ P.O.S. Never Better
Zaangażowany hip-hop z Minneapolis. Dobre. Dobre. Dobre. Po trzykroć dobre.
sobota, 14 marca 2009
czwartek, 12 lutego 2009
niedziela, 8 lutego 2009
warmińskość
Wrocław ma swoje plusy. Zaułki. Bramy. Warmia też ma swoje plusy. Na Warmii dobrze się pije, bo tam ludzie są bliżsi. Każdy ma jakiś problem i nie mają Warmiacy dużych zegarków na przegubach.Za krótko byłem ostatnio na Warmii.
a to retro owsch party. nie do powtórzenia już
a to retro owsch party. nie do powtórzenia już
poniedziałek, 12 stycznia 2009
W dużej mierze bez sensu. nie wyrabiam się tekstowo. z niczym się nie wyrabiam. muszę ogarnąć jeszcze studia, które mam pół tysiąca kilometrów stąd. czy jakoś tak.
takie teksty idą:
Słońce jest za mną. Rzucam cień na chodnik, a samochody wbijają mi się w głowę. Czasami jest smutno. Ostatnio coraz częściej. Nie wiem sam czemu. Za dwadzieścia minut powinienem być na Towarowej. Skurcze w żołądku. Przełyk. Wymiotuje za przystankiem. Słuchawki wypadają z uszu. Nadepnąłem na jedną. Wsiadam zdenerwowany w 2. nie mam gdzie usiąść, bo większość miejsc zajęli uczniowie. Przytulam się do żółtej rury. Jakbym miał zrobić lap dance w autobusie numer 2. Jadę bez większego przekonania. Nie chciałbym, aby to wszystko trwało na tyle długo. Bohater klasy robotniczej. Chujowa piosenka Lennona.
Porobiłbym coś, ale jutro do pracy. nie chce mi się. jutro będzie rano.
takie teksty idą:
Słońce jest za mną. Rzucam cień na chodnik, a samochody wbijają mi się w głowę. Czasami jest smutno. Ostatnio coraz częściej. Nie wiem sam czemu. Za dwadzieścia minut powinienem być na Towarowej. Skurcze w żołądku. Przełyk. Wymiotuje za przystankiem. Słuchawki wypadają z uszu. Nadepnąłem na jedną. Wsiadam zdenerwowany w 2. nie mam gdzie usiąść, bo większość miejsc zajęli uczniowie. Przytulam się do żółtej rury. Jakbym miał zrobić lap dance w autobusie numer 2. Jadę bez większego przekonania. Nie chciałbym, aby to wszystko trwało na tyle długo. Bohater klasy robotniczej. Chujowa piosenka Lennona.
Porobiłbym coś, ale jutro do pracy. nie chce mi się. jutro będzie rano.
sobota, 10 stycznia 2009
poniedziałek, 29 grudnia 2008
Wujek Hem
fot. Szubaster
Chciałabyś. Chciałbym. Chcielibyśmy. Chyba tylko tyle, żeby jutro było rano. Wiem. Tym razem ja wezmę do buzi. Raz a dobrze. Tak jak wujaszek Hemingway. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać, więc chyba będę musiał umrzeć, bo to ja odpowiadałem zawsze za słowa. Bez pokrycia. Teraz nie chcę, sama wiesz jak jest. Jak w najlepszych biografiach. Zawody i śmierć. Dużo seksu, a później coraz mniej.
piątek, 26 grudnia 2008
Ermland Christmas Tour 2008
Krwl na Warmii. Widać go czasami w drodze. Po autobusach jest już tylko sen. W knajpach znajome twarze. Tyle. Nic więcej. Telewizor zabił ducha świąt. Starzy pankowcy umierają na naszych oczach.
poniedziałek, 22 grudnia 2008
Gorączka Świąteczna mnie omija. Sprzedaje telewizory. Czytam. Nie piszę. Słucham The Smiths. Chodzę w nocy po miejscach w których Lobo wychodzi ze ściany. Nie jest to Las Vegas Parano. Za mało tam narkotyków. Poza tym trzeba wstać rano i założyć koszulę. Krawat. Odpalić The Smiths w mp3 i podpisać listę obecności. Pojutrze Ermland.
sobota, 20 grudnia 2008
piątek, 12 grudnia 2008
9-21
Poznajemy się w mało sprzyjających okolicznościach. Ona nie chce być z kimś. Ja nie chce natomiast pamiętać wieczorów. Ona opowiada mi o tym jak potrafi wychujać, a ja zastanawiam się jak dobrze mi będzie z nią w łózku. Kiedy do mnie się przysuwa dostaję erekcji.
Później wszystko toczy się szybko. Lądujemy w łóżku. Oczywiście rano jest przyjemnie. Oczywiście zawiązujemy relacje.
Później lądujemy w jej łóżku i w moim. Na stoliku. W łazience. W toalecie, a ostatecznie lądujemy we wspólnym pokoju. We wspólnym pokoju, bo ja zbliżam się do ćwierćwiecza.
Teraz siedzę w magazynie i szukam kartonów. Myślę o jej zapachach i myślę, że fajnie by było mieć ja na sobie.
Akurat dzisiaj chciałbym ją mieć powoli. Na długo i przez całą noc. Jestem w magazynie i mam erekcję. Myślę o jej napiętych piersiach, które chciałbym dotykać. Siedzę w tym magazynie i po prostu mi stoi. Chciałbym, żeby później ona mnie powoli pieściła, bo dzisiaj akurat chce być tym wyluzowanym. Czuje każdy mięsień, ale nie czuje jej pochwy. Chcę, żeby bawiła się moim penisem bez pospiechu. Tak jakbyśmy mieli spędzić ze sobą całe życie. Chcę, żeby usiadła delikatnie i żebym usłyszał miękki i mokry dźwięk jej cipki.
(c)Michał Krawiel
Później wszystko toczy się szybko. Lądujemy w łóżku. Oczywiście rano jest przyjemnie. Oczywiście zawiązujemy relacje.
Później lądujemy w jej łóżku i w moim. Na stoliku. W łazience. W toalecie, a ostatecznie lądujemy we wspólnym pokoju. We wspólnym pokoju, bo ja zbliżam się do ćwierćwiecza.
Teraz siedzę w magazynie i szukam kartonów. Myślę o jej zapachach i myślę, że fajnie by było mieć ja na sobie.
Akurat dzisiaj chciałbym ją mieć powoli. Na długo i przez całą noc. Jestem w magazynie i mam erekcję. Myślę o jej napiętych piersiach, które chciałbym dotykać. Siedzę w tym magazynie i po prostu mi stoi. Chciałbym, żeby później ona mnie powoli pieściła, bo dzisiaj akurat chce być tym wyluzowanym. Czuje każdy mięsień, ale nie czuje jej pochwy. Chcę, żeby bawiła się moim penisem bez pospiechu. Tak jakbyśmy mieli spędzić ze sobą całe życie. Chcę, żeby usiadła delikatnie i żebym usłyszał miękki i mokry dźwięk jej cipki.
(c)Michał Krawiel
Subskrybuj:
Posty (Atom)