no nie jest młodzieżowo. Nie jest kolorowo i nie wciągamy narkotyków przez nos.
środa, 28 października 2009
sobota, 17 października 2009
Polar
Obserwuje laskę która spotyka się z kolesiem. na stówę przez czat. on ją obcina i wciska pocałunek. ja czekam na 141. oni spotykaja sie pod fabryką.
ja czekam, bo jadę po wodę mineralną. czuje ich uciski w żołądkach. koleś na pewno jest podniecony.
zacinam się i piszę. wyrzucam. nie jestem zadowolony. kombinuje. pracuję na końcu Wrocławia. widziałem wczoraj samolot bardzo nisko. najczęsciej schodzą od strony Krzyków.
ja czekam, bo jadę po wodę mineralną. czuje ich uciski w żołądkach. koleś na pewno jest podniecony.
zacinam się i piszę. wyrzucam. nie jestem zadowolony. kombinuje. pracuję na końcu Wrocławia. widziałem wczoraj samolot bardzo nisko. najczęsciej schodzą od strony Krzyków.
wtorek, 13 października 2009
Fostercare
Tramwajami jeżdzę do pracy. Pada deszcz. Koniec miasta i wylotówki. Magazyny, a wcześniej bloki. Dużo bloków stojących w zygzakach. Inglisz miał być już skończony, a nie jest. Miałem mieć fajną pracę, a nie mam.
W Brzegu było zimno. W nocy pomyliłem pociągi i wylądowałem w Opolu. Dworzec brzydki. Nie było maka, więc miałem z głowy makdonaldyzacje kultury.
Stasiuk jest ode mnie dwa, a może i trzy razy większy. Pójdę na siłownie. Kiedyś.
niu burial.
W Brzegu było zimno. W nocy pomyliłem pociągi i wylądowałem w Opolu. Dworzec brzydki. Nie było maka, więc miałem z głowy makdonaldyzacje kultury.
Stasiuk jest ode mnie dwa, a może i trzy razy większy. Pójdę na siłownie. Kiedyś.
niu burial.
czwartek, 1 października 2009
Rtrspk
INR 558, zamiast się kończyć stanął w miejscu. Ewidentnie nie mogę mieć wszystkiego na raz, wszystko się jebie albo przesuwa w czasie. W Breslau jesień zrzygała się deszczem i jest generalnie imo stajl, fuj jebać to.
na wkręcie jedzie to, bo jakoś udaje, że jest cieplej. W 2005 zaczęło się Rodowo. Teraz właśnie pijemy wódkę tam, tylko-że w 2005 i jest naprawdę fajnie, ale to w jebanym 2005. Było łatwiej.
na wkręcie jedzie to, bo jakoś udaje, że jest cieplej. W 2005 zaczęło się Rodowo. Teraz właśnie pijemy wódkę tam, tylko-że w 2005 i jest naprawdę fajnie, ale to w jebanym 2005. Było łatwiej.
wtorek, 8 września 2009
INR 70%
INR nabiera kształtów, mam zamiar go dopiąć do 20 września. Później praca się zacznie. Zbawa, żeby braga proza nabrała kształtów niepowtarzalnych, a brud został tylko w koniecznych miejscach.
Mam zapas kawy. Nie stać mnie na drogie fajki. Viceroye, jak na studiach.
Nic ciekawego.
Mam zapas kawy. Nie stać mnie na drogie fajki. Viceroye, jak na studiach.
Nic ciekawego.
poniedziałek, 31 sierpnia 2009
poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Przynieś mi kawę, co?
"-Najs, masz do tego dryg. Nadajesz się. Wiedzieliśmy o tym. Od razu było widać, jak wtedy na Victorii gadałeś z tym kolesiem z polski. Czuć było ten talent w tym co mówiłeś i jak myślałeś- przestaję już wnikać w to co mówią, bo tylko posram się bardziej ze strachu. Potrzebuję takiej drobnej chwil. Sekundki. Nawet mniej, żeby jakoś się odnaleźć. Odkładam gnata, obserwując ich reakcję. Nie chcę się narazić, bo chyba mnie lubią. Idę do drzwi. Wychodzę i siadam na schodach. Mam skądś papierosy i mam też siniaki. Przestało padać. Niskie chmury wciąż podświetlone są pomarańczowym światłem Oxfordu. Wszystko odbija się w kałużach. Zaciągam się tak głęboko, aż czuję wszystkie naczynka w płucach."
motywacja jest i praca wre.
motywacja jest i praca wre.
niedziela, 12 lipca 2009
poniedziałek, 4 maja 2009
PIZ
Liście wyszły z gałęzi. Poza tym ok.
Poza tym to:
- Fakin briisz łankers. Bern dem ol. je- gadałem wtedy z jakimś Baskiem, a może Katalończykiem. Nie pamiętam już do końca. Ważne, że czuliśmy jego czerwone poglądy od razu.
-Je fakin kapitalists. Zajebiemy ich. Kil dem ol. Get jor gan- wczułem się wtedy po pijaku, bo nie miałem roboty. Kiedy nie mam roboty, to zawsze się wczuwam.
i to:
Gruby:
Pedał.
Michał:
Chciałbyś.
Tak, jakby kogoś to obchodziło. Niedługo mam urodziny. Z roku na rok coraz mniej bezinteresownych życzeń.
No i poza tym wszystkim dwa kawałki Buriala i Four Tet
Poza tym to:
- Fakin briisz łankers. Bern dem ol. je- gadałem wtedy z jakimś Baskiem, a może Katalończykiem. Nie pamiętam już do końca. Ważne, że czuliśmy jego czerwone poglądy od razu.
-Je fakin kapitalists. Zajebiemy ich. Kil dem ol. Get jor gan- wczułem się wtedy po pijaku, bo nie miałem roboty. Kiedy nie mam roboty, to zawsze się wczuwam.
i to:
Gruby:
Pedał.
Michał:
Chciałbyś.
Tak, jakby kogoś to obchodziło. Niedługo mam urodziny. Z roku na rok coraz mniej bezinteresownych życzeń.
No i poza tym wszystkim dwa kawałki Buriala i Four Tet
środa, 15 kwietnia 2009
Azbest gdzie się wpierdalasz?

Zapraszam wszystkich na wernisaż, który odbędzie się w haloGalerii 23 kwietnia. Współuczestniczę w tym wydarzeniu, jako tekściarz. Clash flash fiction z Golasami Agaty. Info na stronie haloGalerii.
Poza tym prawdopodobnie ukazał się już nowy Red, w którym tekst mojego autorstwa zagościł w numerze avant-popowym. Fragmenty Kalifornii 2 można było przeczytać na minimalbooks.

poniedziałek, 30 marca 2009
piątek, 27 marca 2009
czwartek, 26 marca 2009
niedziela, 22 marca 2009
Minesota prawie jak Ermland/ P.O.S. Never Better
Zaangażowany hip-hop z Minneapolis. Dobre. Dobre. Dobre. Po trzykroć dobre.
sobota, 14 marca 2009
czwartek, 12 lutego 2009
niedziela, 8 lutego 2009
warmińskość
Wrocław ma swoje plusy. Zaułki. Bramy. Warmia też ma swoje plusy. Na Warmii dobrze się pije, bo tam ludzie są bliżsi. Każdy ma jakiś problem i nie mają Warmiacy dużych zegarków na przegubach.Za krótko byłem ostatnio na Warmii.
a to retro owsch party. nie do powtórzenia już
a to retro owsch party. nie do powtórzenia już
Subskrybuj:
Posty (Atom)