Wracaja do Polski zarobieni i zadowoleni. Zarobasy, takie okreslenie uslyszalem wczoraj. Haslo bylego naziola ze Slaska. Mit wyjazdu do UK. Mit kasy i zabawy. Na razie zbieram material emocjonalny do pisania(okreslenie Dagmary), a jak juz bede mial czas i na czym pisac, to rozwale ten mit i na jego gruzach zbuduje inny. Zimny i brutalny. Tu kazdy jest samotny poza swoja fabryka.
11 komentarzy:
zmiażdż ich.
>:-F
zimny jak angielski poranek w deszczu, ktory przenika az po kosci, kiedy idziesz do fabryki na poranna zmiane...
co Ty Krawiel mówisz że studia rzucisz dla miszelenów???!!!!!!!!!!
prawda li to, czy kolejna zgrywa?
no i znów będzie brak twoich postów, znów brak neta :/
marto, jak najprawdziwsza prawda. a mi przypadł w tym udział siedzenia i rodzenia mu dzieci, takiej małej drużyny piłkarskiej ;) hehehe
o.
no popacz popacz.
W takim razie, Michał, khem khem, wszystkiego na nowej drodze życia angielskiego
będziem tęsknić. Naprawdę, jakoś mi tak ;|.
i dużo dzieciów. Xd
byle nie za dużo, bo jak się siedzi na ławce rezerwowych, to nic fajnego.
a ja oczywiście nic nie wiem, wyrzucony poza krawielowy nawias:|
oczywiście dodam, że pomysł nie przeszedł akceptacji ;)
w sensie, że nie przeszedł pozytywnie.
Chłopaku...
To guupi pomysł z tymi studiami. Dzieci twe powiedzą: tata woleć funty niż wykształcenie. A feee.
stawiam pieć polskich złotych że wróci, tak jest: Marta! jade do Warszawy! za dwa dni: nie jadę. Za trzy dni: Jadę, biorę dziekankę. Za pieć: Biorę dziekankę i jadę do Anglii :d
no to tera będzie że wróci :d
za bardzo lubi te studia ;>
(i ciekawe, co się teraz stanie....)
wielkie: BUM!
Prześlij komentarz