środa, 30 lipca 2008

na wschodzie

jeszcze parę stron smutku, a później zimny rozpierdol. takie założenia na upalny dzień z laptopem. wiatrak pracuje aż milo. dzisiaj dogadałem Kolej na Poezję. Jutro pod wieczór, albo rano w piątek ruszę do Wawy. tam parę rzeczy do obgadania. znowu meczę buriala. joy division, the smiths i burial i tak sie kręci winamp.

Brak komentarzy: