poniedziałek, 7 lipca 2008

W Toruniu było całkiem przyjemnie. Daliśmy z Radkiem Pulkowskim radę i występ Olsztyna Wschodniego wypadł na pewno ciekawie. Później rozwalił mnie klub NRD. Zmiażdżony się poczułem. W takiej genialnej zjazdowni nie byłem chyba nigdy. Miejsce, żeby osunąć się i odpłynąć.

1 komentarz:

marta chyła pisze...

ruń to git w kosmos wyjban