środa, 29 lutego 2012
per
Jak wymieszasz permazynę z kodeiną to w twoim ustroju nastąpi reakcja i obydwie zmienią się w morfinę teraz wydaje się to być piękną metaforą na Piłsudskiego wymieniają przystanek bo nie pasuje do aquaparku to też ciekawy trop stylistyczny śnieg pada śnieg topnieje do końca tygodnia ma być wiosna
niedziela, 5 lutego 2012
sto
pamiętasz komiks sto naboi jest tam taka scena koleś stoi nago i patrzy na miasto z góry za nim kobieta obejmuje go on coś mówi nie pamiętam co chyba nic dobrego
niedziela, 15 stycznia 2012
szn
słucham historii o sznurku i jestem zafascynowany długością piętnaście metrów suszarnia na pewno jest wysoko nie wiem czy to czaisz ale to może być naprawdę piękna story to wszystko prosta opowieść drogi gdzie ktoś stara się poruszać po tym sznurku
sobota, 3 września 2011
piątek, 15 lipca 2011
Wankers online
a fragmenty Koniobijców puścił Wakat i do przeczytania TUhttp://www.blogger.com/img/blank.gif
czwartek, 19 maja 2011
OPK
jest olsztyn i jest ten olsztyn na mapie jest też realnie i w tym olsztynie są rzeczy których nie ma i wchodzi się w całą sieć relacji i do nich trzeba mieć tak twardą dupę jak opoka czyli piotr i na tej opoce swojej dupy trzeba zbudować systemy dzięki którym można osiągnąć jakiś konsensus albo nawet dwa i wyznaczyć sobie całe mnóstwo zadań i opisać je w bardzo transparenty sposób jakiegoś kodeksu niekoniecznie ale jakoś warto a później jest noc a w nocy nie widać literek bo w nocy jak wiemy wszyscy jest ciemno
niedziela, 27 marca 2011
morning wood 3@carpenter inn

Basowa pizda namber trzy plus Kocota urodzinowa biba.
Tym razem pod orgiastycznym Bachusem w Carpenterze zagra mocna reprezentacja labelu Concrete Cut, czyli bujamy się w okolicach 140 uderzeń na minutę.
Tom Encore
http://www.myspace.com/tomencore
http://www.facebook.com/tomencore
Ptr1
http://www.myspace.com/peteerone
http://www.facebook.com/ptr1music
Liquid Molly
http://www.myspace.com/liquidmolly
http://www.facebook.com/pages/Liquid-Molly/203576056319062
Artfruit
http://www.myspace.com/artfruit
http://www.facebook.com/pages/Artfruit/187028461329590
E_nn
http://www.soundcloud.com/e_nn
http://www.facebook.com/ennmusic
start: 21
tax: 10pln
wtorek, 15 lutego 2011
Obuwie
Baletki zamieniliśmy na buty zimowe. W tym roku jest lżejsza. Noce są dłuższe, to normalne jednak o tej porze. Nic w tym niezwykłego. Ty masz adidasy. Ja mam nike. Dysonans poznawczy staje się głównym tematem. Jestem pijany i tłumaczę czym jest wojeryzm i dlaczego wynika z poczucia alienacji. Załóżmy klub walki.
piątek, 14 stycznia 2011
wtorek, 14 grudnia 2010
Morning Wood 2@Carpenter Inn
sobota, 13 listopada 2010
rezerwacje
i nie mogę spać teraz bo mam wszystkie piwa w dłoni i przeczytałem starą notkę na blogu i jakoś mi się kurwa zrobiło nieprzyjemnie i przykro co znaczy tylko tyle że wszystko jest na miejscu bo nic nie ma
środa, 3 listopada 2010
niedziela, 17 października 2010
pork
typ obłapia na hasło doktor piwa mąż wyprasza z imprezy a organizatorka tańczy na stole i pyta jak ja kłamię że spoko choć bardziej myślę o tym żeby już wypierdalali i o tym że w sumie to nie jest zajebiście nawet zmiany statusów na fejsie nie przynoszą tyle radości co kiedyś zostawiają po sobie burdel ja już nie mam siły a te laski są tak straszne że nie mogę spać do czwartej
wtorek, 24 sierpnia 2010
siedzące dopiero za poznaniem
autobusy są tak nudne że w konwersach przeciera mi się podeszwa a dokładnie w prawym bo zawsze coś nie tak miałem z prawicą tak jak jeszcze na dworcu i jeszcze w liceum pokazywali mi bagnet a później uderzali w autobusie numer dwadzieścia ikarusie rozchodzi się po gardzie i teraz empka i prawy konwers wszystko staje mi jak ość w gardle a do wigilii jeszcze daleko bo jeszcze są burze a liście dają radę całkiem dobrze daleko do śniegu i ma być tak hedonistycznie ale nie ma rozmów o prace stawiam na minimalizm z tego ekonomicznego względu i liczę na maila spoza sprzedaży telefonicznej jak na miejsce siedzące w pociągu do wrocławia zimą wcześniejszą niż ostatnia
środa, 11 sierpnia 2010
cztery trzynaście dwadzieścia
apokalipsa to cztery litry a miejsce to balkon później śpimy i śni się Alberto Balsalm który kończy się rano później jest tak że słońce świeci i przychodzi Ian ludzie wariują ostatnio w zastraszającym mnie tempie po Ianie jest Fink i rodzeństwo ze Szwecji ludzie mylą szafę z łazienką a za oknem jest coraz więcej betonu tak to okolice gimnazjum trzynaście dojeżdżamy rowerem albo dwudziestką
środa, 28 lipca 2010
sisie
te koty na schodach prowadzących do ławki jakby tysiące małych Siś wszystkie biało-szare co do jednego tak stoją i patrzą na mnie ja podpalam na chwilę twarz zapalniczką na kilka sekund tak do pięciu i stoje pod blokiem moich rodziców w którym już od miesiąca w zasadzie nie mieszkam komary od rzeki lecą do światła a ja mam goldeny żółte i nie ma to w zasadzie żadnego znaczenia oprócz tego że jest ich o pięć więcej niż innych i taka świadomość mnie buduje i te koty jak Sisie siedzące na schodach poniżej ławki wsadzonej między krzewy wcześniej ławka stała pod blokiem nie jest to ważne oprócz tego że teraz stoi między krzewami mało rzeczy jest ważnych katuje buriala znowu tym razem endorphine to też nie jest ważne przed południem piję kawę w bibliotece i słucham później historii które powinny zostać już sto lat temu wyparte bo zapominanie nie jest wcale jak oddychanie pod wodą tylko czasami to trudno wytłumaczyć innym nawet ja patrzyłem na miliony kotów wyglądających jak Sisia to wiem że zapominanie z każdym buchem jest coraz prostsze
niedziela, 18 lipca 2010
nga
a gdyby tak ukraść typowi jego sztuczną nogę to czy zauważyłby czy zmartwiłoby to chociaż tak minimalnie tak tyci tak troszkę może jednak wstałby i poszedł sobie bez niej albo przyczepił pod nibykolano coś innego albo coś albo jakieś koło wózek czy samochód samolot samopas bez nogi by poszedł w stronę Towarowej
sobota, 17 lipca 2010
kołdry
bo gry się nudzą i potrzebujemy ogarnięcia żeby móc chcieć ogarniać tak mocno w tych upałach palić papierosy i czuć że ktoś chce leżeć nie w pozycji embrionalnej a takiej na luźno bez lęku przy otwartym oknie na Pieczewie blisko lasu i równie blisko nocnych sklepów z widokiem na przykryty szmatą motor a w dzień nad jeziorem i mieć cały czas na myśli że wszystko można rozjebać jednym ruchem w nocy nie ma ruchu i można spokojnie zapierdalać spotykać ludzi i udawać że wszystko jest całkowicie okej nie za bardzo lubię jak już jest rano a kołdra zrolowana przez okno się pocę jakbym pływał przez sen choć nie potrafię jak zamykam oczy to spadam z czterech kilometrów i chyba się nie boję bo to już było czasami po prostu się wkręcam i to mnie przeraża bardzo tak bardzo mocno bardzo bardzo bardziej niż bardziej kiedyś leżałem we Wrocławiu na poddaszu i było tak gorąco jak teraz a później wybuch postapokaliptyczny krajobraz i tak się łaziło i niby są teraz liście i niby naprawdę jest okej naprawdę jest jezioro i naprawdę bywa ktoś koło mnie a później zrolowana kołdra
poniedziałek, 5 lipca 2010
oł
nad morzem nie było chmur na Warmii było ich trochę a później coraz bardziej na północ palimy splifa i pijemy martini wysiadam i sikam w Gdańsku już później powoli skm koncerty zimne bro i maksymalnie estetyczne doświadczenia kolejki pchanie i zepsuty autobus nie ma jeszcze opcji na pointę w sumie nie lubię point wolę go with the flow tak właśnie lubię mógłbym palić splify na plaży całe wakacje bez konieczności rozkminy

piątek, 18 czerwca 2010
bo bo bo
jestem opalony trochę bardziej niż opalony byłem wcześniej poza tym wolniej wolniej i najwolniej i przyspieszenie zasypiam po wódce i dopalaczach najszybciej a jak jest naturalnie to nawet bardziej oko biegam rano wygrałem slam i cziluje się wyciszam rozkminiam wszystko na bieżąco znowu są mecze i to jakiś powód żeby wyjść z domu pogadać trochę
są stare twarze nowe środki na liście zakazanych i parę nowych oczy usta włosy zasypiam w kapeluszu zasypiam w okularach na zmianę młody vangog i późny morison idziemy z Piterem i jest dziewiąta sąsiadka zbiera na bilet do Mikołajek a ja siedzę w księgarni na Warmii mylą copywritera z grafikiem i dziwią się że nie znam fotoszopa poza tym metalowcy z Rybnika i pałerejd
są stare twarze nowe środki na liście zakazanych i parę nowych oczy usta włosy zasypiam w kapeluszu zasypiam w okularach na zmianę młody vangog i późny morison idziemy z Piterem i jest dziewiąta sąsiadka zbiera na bilet do Mikołajek a ja siedzę w księgarni na Warmii mylą copywritera z grafikiem i dziwią się że nie znam fotoszopa poza tym metalowcy z Rybnika i pałerejd
Subskrybuj:
Posty (Atom)