czwartek, 31 grudnia 2009
kamszot na głowie
zabrakło 3 groszy do harnasia w sklepie przy ratuszu pani była łaskawa tak kończy się rok 2009 nieźle
czwartek, 24 grudnia 2009
burdel w pokoju
blogowanie w wigilię ale bajer dezintegracja i takie tam kawałek kilka kawałków w sobotę rozpierdol święta pod wysoką spodziewamy się zajebki teraz w sumie tak siak srak później w nowy rok też bajeranko spuchł mi język i nic nie wychodzi jak powinno z ust siedzę na Warmii od dwóch tygodni i było całkiem zimno teraz jest mokro poza tym raz siedemnaście a raz chyba z milion
krwl wigilijny aka jezusik
krwl wigilijny aka jezusik
niedziela, 22 listopada 2009
groch
bo byłem na Warmii i tam było szybko treściwie jak w kawałkach pankowych momentami emo ukryte siedziało po ratuszem jednak później jakoś wszyscy byli zbyt zajebani chyba żeby myśleć o tym a poranki naprawdę nie robiły już na mnie większego wrażenie tak samo jak powroty na Dolny Śląsk mam zdjęcia jak zasnąłem na ziarnku grochu i prowadziłem dysputy i były na pewno podniosłe a poza tym to nie ma nic wartego odnotowania i wszyscy i tak mają wyjebane choć na pewno nie chcieliby mieć niestety jezu Psie Pole momentami jest nawet poczciwe ale później jadę do pracy na ten jebany koniec tego miasta przesiadam się z różnym skutkiem.
niedziela, 8 listopada 2009
Gospody
w piątek załatwialiśmy warmińskie sprawy te akademickie i mniej akademickie Kortowo było zimne a piwo tańsze znacznie tańsze niż teraz we Wrocławiu do którego wróciłem wczoraj z ponad godzinnym opóźnieniem bo pociąg gdzieś blisko Grabiszyńskiej się wykoleił w piątek było tak ciepło w tych gospodach i Filip nalał piwo co robi od pewnego czasu jakiegoś roku kompanie piwowarskie heineken żywiec był też mecz i znowu pelacha rano pociąg i cieplej a i tak w pewnym sensie zimniej bo jest jesień.
piątek, 6 listopada 2009
ERM
siedzimy z Jacą w knajpie w Olsztynie na Warmii i tam są takie laski i opowiadaja totalne pierdoły wszystko sie buja i idziemy do młota a tam gówniarstwo podchodzi i pyta o drobne młody koleś w bluzie z kapturem daje nam cukierki i mam nadzieję że są nasączone czymś tam i później pada snieg a ja wsiadam w pelachę i juz jadę do domu. w zasadzie w domu jest zimniej niz w tym wrocławskim domu ale i tak jest ciepło bo znam rozkłady prawie wszystkich autobusów wciąż na pamięć.
niedziela, 1 listopada 2009
pipetka
koleś koło drugiej kiedy jest zimno w nocy pyta mnie czy mam poczęstować go fajką ma kominiarkę i dziwną kurtkę jakby z lat 90 pierwszej połowy wazy jakieś 120 kilogramów i ma delikatny głos i kominiarkę i ja mu mówię że nie mam bo to ostatni pet teraz innych nie mam on idzie dalej ja wsiadam w nocny i jadę na psiaka a tam tak samo zimno.
byłem w krakowie i w krakowie tak samo zimno jak we wrocławiu i był dziadek bez nosa i babcia z parkinsonem w pociągu wsiadajacy na dworcu w katowicach i tak wszystko płynie jakoś w pkp ja zawsze mam miejsce przy oknie a jak nie mam to i tak obserwuję.
byłem w krakowie i w krakowie tak samo zimno jak we wrocławiu i był dziadek bez nosa i babcia z parkinsonem w pociągu wsiadajacy na dworcu w katowicach i tak wszystko płynie jakoś w pkp ja zawsze mam miejsce przy oknie a jak nie mam to i tak obserwuję.
środa, 28 października 2009
sobota, 17 października 2009
Polar
Obserwuje laskę która spotyka się z kolesiem. na stówę przez czat. on ją obcina i wciska pocałunek. ja czekam na 141. oni spotykaja sie pod fabryką.
ja czekam, bo jadę po wodę mineralną. czuje ich uciski w żołądkach. koleś na pewno jest podniecony.
zacinam się i piszę. wyrzucam. nie jestem zadowolony. kombinuje. pracuję na końcu Wrocławia. widziałem wczoraj samolot bardzo nisko. najczęsciej schodzą od strony Krzyków.
ja czekam, bo jadę po wodę mineralną. czuje ich uciski w żołądkach. koleś na pewno jest podniecony.
zacinam się i piszę. wyrzucam. nie jestem zadowolony. kombinuje. pracuję na końcu Wrocławia. widziałem wczoraj samolot bardzo nisko. najczęsciej schodzą od strony Krzyków.
wtorek, 13 października 2009
Fostercare
Tramwajami jeżdzę do pracy. Pada deszcz. Koniec miasta i wylotówki. Magazyny, a wcześniej bloki. Dużo bloków stojących w zygzakach. Inglisz miał być już skończony, a nie jest. Miałem mieć fajną pracę, a nie mam.
W Brzegu było zimno. W nocy pomyliłem pociągi i wylądowałem w Opolu. Dworzec brzydki. Nie było maka, więc miałem z głowy makdonaldyzacje kultury.
Stasiuk jest ode mnie dwa, a może i trzy razy większy. Pójdę na siłownie. Kiedyś.
niu burial.
W Brzegu było zimno. W nocy pomyliłem pociągi i wylądowałem w Opolu. Dworzec brzydki. Nie było maka, więc miałem z głowy makdonaldyzacje kultury.
Stasiuk jest ode mnie dwa, a może i trzy razy większy. Pójdę na siłownie. Kiedyś.
niu burial.
czwartek, 1 października 2009
Rtrspk
INR 558, zamiast się kończyć stanął w miejscu. Ewidentnie nie mogę mieć wszystkiego na raz, wszystko się jebie albo przesuwa w czasie. W Breslau jesień zrzygała się deszczem i jest generalnie imo stajl, fuj jebać to.
na wkręcie jedzie to, bo jakoś udaje, że jest cieplej. W 2005 zaczęło się Rodowo. Teraz właśnie pijemy wódkę tam, tylko-że w 2005 i jest naprawdę fajnie, ale to w jebanym 2005. Było łatwiej.
na wkręcie jedzie to, bo jakoś udaje, że jest cieplej. W 2005 zaczęło się Rodowo. Teraz właśnie pijemy wódkę tam, tylko-że w 2005 i jest naprawdę fajnie, ale to w jebanym 2005. Było łatwiej.
wtorek, 8 września 2009
INR 70%
INR nabiera kształtów, mam zamiar go dopiąć do 20 września. Później praca się zacznie. Zbawa, żeby braga proza nabrała kształtów niepowtarzalnych, a brud został tylko w koniecznych miejscach.
Mam zapas kawy. Nie stać mnie na drogie fajki. Viceroye, jak na studiach.
Nic ciekawego.
Mam zapas kawy. Nie stać mnie na drogie fajki. Viceroye, jak na studiach.
Nic ciekawego.
poniedziałek, 31 sierpnia 2009
poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Przynieś mi kawę, co?
"-Najs, masz do tego dryg. Nadajesz się. Wiedzieliśmy o tym. Od razu było widać, jak wtedy na Victorii gadałeś z tym kolesiem z polski. Czuć było ten talent w tym co mówiłeś i jak myślałeś- przestaję już wnikać w to co mówią, bo tylko posram się bardziej ze strachu. Potrzebuję takiej drobnej chwil. Sekundki. Nawet mniej, żeby jakoś się odnaleźć. Odkładam gnata, obserwując ich reakcję. Nie chcę się narazić, bo chyba mnie lubią. Idę do drzwi. Wychodzę i siadam na schodach. Mam skądś papierosy i mam też siniaki. Przestało padać. Niskie chmury wciąż podświetlone są pomarańczowym światłem Oxfordu. Wszystko odbija się w kałużach. Zaciągam się tak głęboko, aż czuję wszystkie naczynka w płucach."
motywacja jest i praca wre.
motywacja jest i praca wre.
niedziela, 12 lipca 2009
poniedziałek, 4 maja 2009
PIZ
Liście wyszły z gałęzi. Poza tym ok.
Poza tym to:
- Fakin briisz łankers. Bern dem ol. je- gadałem wtedy z jakimś Baskiem, a może Katalończykiem. Nie pamiętam już do końca. Ważne, że czuliśmy jego czerwone poglądy od razu.
-Je fakin kapitalists. Zajebiemy ich. Kil dem ol. Get jor gan- wczułem się wtedy po pijaku, bo nie miałem roboty. Kiedy nie mam roboty, to zawsze się wczuwam.
i to:
Gruby:
Pedał.
Michał:
Chciałbyś.
Tak, jakby kogoś to obchodziło. Niedługo mam urodziny. Z roku na rok coraz mniej bezinteresownych życzeń.
No i poza tym wszystkim dwa kawałki Buriala i Four Tet
Poza tym to:
- Fakin briisz łankers. Bern dem ol. je- gadałem wtedy z jakimś Baskiem, a może Katalończykiem. Nie pamiętam już do końca. Ważne, że czuliśmy jego czerwone poglądy od razu.
-Je fakin kapitalists. Zajebiemy ich. Kil dem ol. Get jor gan- wczułem się wtedy po pijaku, bo nie miałem roboty. Kiedy nie mam roboty, to zawsze się wczuwam.
i to:
Gruby:
Pedał.
Michał:
Chciałbyś.
Tak, jakby kogoś to obchodziło. Niedługo mam urodziny. Z roku na rok coraz mniej bezinteresownych życzeń.
No i poza tym wszystkim dwa kawałki Buriala i Four Tet
środa, 15 kwietnia 2009
Azbest gdzie się wpierdalasz?
Zapraszam wszystkich na wernisaż, który odbędzie się w haloGalerii 23 kwietnia. Współuczestniczę w tym wydarzeniu, jako tekściarz. Clash flash fiction z Golasami Agaty. Info na stronie haloGalerii.
Poza tym prawdopodobnie ukazał się już nowy Red, w którym tekst mojego autorstwa zagościł w numerze avant-popowym. Fragmenty Kalifornii 2 można było przeczytać na minimalbooks.
poniedziałek, 30 marca 2009
piątek, 27 marca 2009
czwartek, 26 marca 2009
niedziela, 22 marca 2009
Minesota prawie jak Ermland/ P.O.S. Never Better
Zaangażowany hip-hop z Minneapolis. Dobre. Dobre. Dobre. Po trzykroć dobre.
sobota, 14 marca 2009
czwartek, 12 lutego 2009
niedziela, 8 lutego 2009
warmińskość
Wrocław ma swoje plusy. Zaułki. Bramy. Warmia też ma swoje plusy. Na Warmii dobrze się pije, bo tam ludzie są bliżsi. Każdy ma jakiś problem i nie mają Warmiacy dużych zegarków na przegubach.Za krótko byłem ostatnio na Warmii.
a to retro owsch party. nie do powtórzenia już
a to retro owsch party. nie do powtórzenia już
poniedziałek, 12 stycznia 2009
W dużej mierze bez sensu. nie wyrabiam się tekstowo. z niczym się nie wyrabiam. muszę ogarnąć jeszcze studia, które mam pół tysiąca kilometrów stąd. czy jakoś tak.
takie teksty idą:
Słońce jest za mną. Rzucam cień na chodnik, a samochody wbijają mi się w głowę. Czasami jest smutno. Ostatnio coraz częściej. Nie wiem sam czemu. Za dwadzieścia minut powinienem być na Towarowej. Skurcze w żołądku. Przełyk. Wymiotuje za przystankiem. Słuchawki wypadają z uszu. Nadepnąłem na jedną. Wsiadam zdenerwowany w 2. nie mam gdzie usiąść, bo większość miejsc zajęli uczniowie. Przytulam się do żółtej rury. Jakbym miał zrobić lap dance w autobusie numer 2. Jadę bez większego przekonania. Nie chciałbym, aby to wszystko trwało na tyle długo. Bohater klasy robotniczej. Chujowa piosenka Lennona.
Porobiłbym coś, ale jutro do pracy. nie chce mi się. jutro będzie rano.
takie teksty idą:
Słońce jest za mną. Rzucam cień na chodnik, a samochody wbijają mi się w głowę. Czasami jest smutno. Ostatnio coraz częściej. Nie wiem sam czemu. Za dwadzieścia minut powinienem być na Towarowej. Skurcze w żołądku. Przełyk. Wymiotuje za przystankiem. Słuchawki wypadają z uszu. Nadepnąłem na jedną. Wsiadam zdenerwowany w 2. nie mam gdzie usiąść, bo większość miejsc zajęli uczniowie. Przytulam się do żółtej rury. Jakbym miał zrobić lap dance w autobusie numer 2. Jadę bez większego przekonania. Nie chciałbym, aby to wszystko trwało na tyle długo. Bohater klasy robotniczej. Chujowa piosenka Lennona.
Porobiłbym coś, ale jutro do pracy. nie chce mi się. jutro będzie rano.
sobota, 10 stycznia 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)