niedziela, 1 czerwca 2008

Nie lubie pisac takich rzeczy, ale musze czasami pozbyc sie emocji. Moja sytuacja jest totalnie popierdolona. nie ma zadnego wyjscia, musze posluchac najbardziej radykalnych rad. chyba tak zrobie, bo trzeba ratowac chociaz siebie, zeby calkowicie nie stracic kontaktu z rzeczywistoscia.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

emo?

Michał Krawiel pisze...

nie emo, tylko pragmatyzm.